Jak zawieszona w próżni żarówka, w totalnej ciemności. Nie wiem czy świeci nic nie oświetla. Nie wiem czy spada czy wisi. Łeb boli od pustki a myśl nie gości tu często. Myśli jest wiele ale nie można nazwać ich myślami hostowanymi. One przemykają i uciekają z prędkością równa prędkości impulsu pojawiającego się między neuronami. O dziwo neurony jeszcze są. O dziwo! Czemu trójką prostokątny? Salut! Kolorowe plamy na połączeniach wypalane i przepalane niczym stara taśma filmowa. Dlaczego one tak krzyczą? Ręce same do … się rwą. Nie ruszam ich. Kot miauczy. Status niedostępny. O kurwa !

Brak komentarzy: